Po co jechać na Seszele?
Seszele to archipelag rajskich wysp w wydaniu iście pocztówkowym. Oprócz odkrywania i podziwiania najsłynniejszych plaż świata, kąpieli w ciepłych wodach Oceanu Indyjskiego możecie tu wybrać się na krótkie trasy trekkingowe do wodospadów, punktów widokowych czy do sekretnych plaż. Wody archipelagu skrywają kolorowe życie, oprócz rybek spotkacie tu żółwie, ale i rekiny! To kraj miłych uśmiechniętych ludzi, a małe wyspy wprost oddają kwintesencję życia w rytmie slow. Bujna zieleń, turkus wody, biel piachu i karaibska muzyka to przepis na idealne rajskie wakacje. Jest ciekawie, różnorodnie, aktywnie (kajaki, sup, nurki, hiking). Nie ma czasu na nudę, a zachwyty nad pięknem otoczenia się nie kończą. Na maleńkiej wyspie La Digue wsiądziecie na rowery, zwolnicie tempo, poszukacie kolorowych rybek i poeksplorujecie szlaki, aby odkryć rajskie plaże po drodze przebijając piątkę z wielkimi żółwiami. Jeśli chcecie zobaczyć raj na ziemi – jedźcie właśnie tu.
La Digue
La Digue to maleńka wyspa, na której odnajdziecie błogi relaks i spokój. Najlepiej pojechać tu przed albo po głównym sezonie i doświadczyć wyspowego stylu życia w najlepszym wydaniu. Jeździ się tu na rowerach w nieśpiesznym tempie, chłonie wyspowy klimat, poszukuje najbardziej rajskich plaż świata, nurkuje i kontempluje zachody słońca. Można tu przyjechać na jeden dzień i zostać dwa tygodnie. Niepozorna wyspa, na której nie będziecie narzekać na nudę i poczujecie się jakby czas cofnął się o 10 lat – ale w takim dobrym wydaniu. Polecamy!